Ciężko na jednym tchu wymienić wszystkie zalety turbosprężarek. Zwiększają moc, podnoszą moment obrotowy, zmniejszają statystyczne zużycie paliwa, co sumarycznie oznacza niższe stawki ubezpieczenia OC (w porównaniu do silników tej samej mocy, a większej pojemności), mniejszą emisję gazów cieplarnianych…
Nie ma więc co się dziwić, iż coraz więcej samochodów wyjeżdża z fabryki z zamontowaną turbosprężarką podnoszącą wydajność silnika spalinowego. Czy w takim razie turbodoładowanie ma jakieś minusy? Oczywiście, wszystko ma swoje wady. Części do turbosprężarek muszą być fabrycznie doskonałej jakości, gdyż pracują w bardzo ciężkich warunkach – temperaturze wynoszącej nawet do 1000 stopni Celsjusza przy ilości obrotów dochodzącej do 100.000 obrotów na minutę. Żywotność turbodoładowania nie zależy jednak wyłącznie od jakości części, ale również od samej eksploatacji. Szczególnie ważnym jest odpowiednie rozruszanie turbosprężarki przed jej maksymalnym wykorzystaniem oraz stosowne wystudzenie przed zgaszeniem silnika.
Niezależnie od wad, turbosprężarki niedługo zawładną ponad 80% rynku nowych samochodów.
